Macie takie miejsce na świecie, które chcieliście zobaczyć (no może nie jakoś bardzo, ale tak z ciekawości i zaspokojenia swojego małego ukrytego w głębi serca turysty/podróżnika), a okazało się miejscem, które do końca życia będziecie bardzo, ale to bardzo źle wspominać? No to takim jest dla mnie nieszczęsne 'Miasto Aniołów'- przystanek, który mogłabym ominąć bez wyrzutów sumienia.